Lightning: Siedząc sobie w bibliotece mojej mamy czytam tajemne arkany magii i nagle słyszę pukanie do drzwi, wstaję i idę do drzwi by otworzyć i dostrzegam Whizzes Whiz! Miło cie widzieć przytulam go radośnie
Whizzes: śmieje się i tuli także Lightning Hej Light, latałem w pobliżu i pomyśłałem że zatrzyma się by cie zobaczyć odsuwają się obaj, patrząc z uśmiechem
Lightning: chichocze i zapraszam go do środka Widzę że nadal ciężko trenujesz? Twoi rodzice pewnie są dumni.
Whizzes: drapię się po karku i rumień się Tak… muszę trzymać formę, jestem jednym z najlepszych starszych kadetów…trzeba być wzorem…
Lightning: uśmiecham się Ohh Whiz dla mnie jesteś najlepszy od zawsze
Whizzes: czerwień się i odwraca wzroku hehehe Light…nie mów tak bo wiesz że się przez to czerwienie….
Lightning: obejmuje go swoim skrzydłem Dobrze o tym wiem, więc dlatego tak ci mówie i sądzę że wyglądasz tak uroczo chichocze
Whizzes: lekko wzdycha i czerwień się naburmuszony Jesteś okropny…
Lightning: śmieje się i całuję go w policzek Ale za to mnie kochasz?
Whizzes: uśmiecha się i rumień Tak…ale nie tylko za to…
Lightning: patrze zaintrygowany i zaciekawiony Ah tak?… a co jeszcze we mnie ci się podoba?
Whizzes: uśmiecha się chytrze No nie wiem czy ci powiedzieć… zastanowię się
Lightning: przewracam oczami i zbliżam się do niego i całuję czule w usta
Whizzes: rozszerza oczy i czerwień się mocno i patrzy zaskoczony
Lightning: odrywam pocałunek i patrzę mu w oczy A teraz?
Whizzes: odwraca głowę zarumieniony i zauroczony Właśnie za to także….
Lightning: uśmiecham się i rumienie także Kocham cię Whiz
Whizzes: uśmiecha się Ja ciebie także Light
<Nie wiedzieliśmy że wszystko w ukryciu słyszeli i widzieli moi rodzice Twilight i Flash>