Twilight: stoi szokowana w sali zebrań i czerwień się widząc jak jej synek całował się z swoim najlepszym przyjacielem
Flash: patrzy na swoją żonę także lekko szokowany Twili?…. Czy nasz synek właśnie dorasta?
Twilight: uśmiecha się Chyba tak…. jestem taka oszołomiona tym że widziałam to wszystko… Dla matki tyle szczęścia
Flash: śmieję się i tuli ją Moja krew, Mój Syn, postawił pierwszy krok i nie wycofał się…
Twilight: rumień się mocniej i wtula się w jego klatkę piersiową Oj ty mój rycerzu
Flash: uśmiecha się flirciarsko Tak moja księżniczko?
Twilight: patrzy mu w oczy Wracają do mnie wspomnienia jak…. dowiedziałam się.. gdy byłam..
Flash: patrzy na nią także i masuje jej brzuszek w ciąży…
Twilight: Tak…. Byłam w pierwszej chwili w szoku i oszołomiona…ale później gdy minęło trochę czasu, przyszło do mnie uczucie mieć w sobie cząstkę ciebie w z naszej miłości, było to dla mnie tak cudowne…
Flash: czerwień się i całuję jej nosek Nie tylko ty byłaś w szoku skarbie… ja przeraziłem się gdy się dowiedziałem…bałem się że nie będę w stanie być dobrym ojcem i nie zdołam dać wam wszystkiego co najlepsze
Twilight: gładzi jego policzek Sądzę że jesteś najlepszym ojcem i wszystkim sobie poradziłeś najlepiej, gdy ja miała chwile załamania….kładzie kopyto na jego klatce piersiowej gdzie jest jego serce I także dałeś nam więcej niż myślisz i za to cie kocham
Flash: czerwień się Nie sądzę że tak dużo zrobiłem, dla mnie to ty byłaś najsilniejsza i wspaniała… Widziałem że nie było ci łatwo… i czasem nic nie mogłem zrobić gdy było ci źle, ale zawsze byłem przy tobie i zawsze będę
Twilight: Ohhh Flashy! Bo się zaraz roztopię z rumieńców….
Flash: chichocze i tuli ją ciaśniej Kocham patrzeć na twoja zarumienioną twarzyczkę
Twilight: chowa twarz w jego klatce piersiowej i się czerwieni
Flash: głaszczę jej grzywę Pamiętasz nasze pierwsze noce z synkiem…?
Twilight: kiwa głową i chichocze W życiu tyle kawy nie piłam…
Flash: śmieje się Ja także…. ale za każdym razem gdy spoglądałem na naszego synka…..wypełniała mnie na nowo energia, by być przy nim jako ojciec i troszczyć się o niego
Twilight: uśmiecha się na wspomnienia Wyglądaliście tak słodko… gdy zasypialiście razem gdy się bawiliście…..
Flash: głaszczę jej grzywę Zadziwia mnie to że był bardzo energiczny i czasami nie nadążałem za nim… ale chciałem zrobić wszystko dla niego
Twilight: Ja także zrobiłam bym wszystko…. Tak bardzo się bałam o niego gdy jego magia Alicorna wychodziła po za kontrolą…. Nigdy tak w życiu nie spanikowałam jak w tych momentach….
Flash: Bałem się o niego tak samo, pamiętam jak z tobą czytaliśmy dniami i nocami w księgach by znaleźć sposób by mu pomóc….
Twilight: I pomoc Celestii i Luny, a także Cadence i Shininga… bardzo nam pomogła…
Flash: Zgadza się… będę im za to wdzięczny… Taki widok potęgi Czterech Alicornów, jest nie do zapomnienia….
Twilight: Ja także… sama Celestia mówiła że to zaklęcie nigdy nie było wykorzystane i to jedyne wyjście by mu pomóc..
Flash: Dobrze że je znalazła… Każdego dnia Light zaskakuje mnie swoją mocą, to z pewnością dzięki swojej utalentowanej mamy.. uśmiecha się figlarnie
Twilight: uśmiecha się i kopytem rozwiewa grzywę Tu nie ma wątpliwości że jestem utalentowana
Flash: przewrócił oczami i uśmiecha się do niej Ale gdzie się ta skromność ukryła
Twilight: zachichotała i tuli go Cały czas jest na miejscu, ale kto tu się ostatnio przechwalał?
Flash: roześmiał się Racja… chyba trochę się przechwalałem…ale za to mnie kochasz?
Twilight: Oh! Wiesz i to bardzo dobrze..
Flash: rumień się Ohhh! To wiem już wielokrotnie
Twilight: czerwień się zawstydzona i odwraca lekko wzrok
Flash: zbliża twarz do niej i zaskakuje ją czułym i miłosnym pocałunkiem, patrząc na jej piękne fioletowe oczy
Twilight: odwzajemniła z uczuciem jego pocałunek, patrząc w jego błękitne oczy, których się zakochała